17.02.2021, 08:32
Media bez wyboru - podatek niezależnych mediów
W pierwszej połowie lutego tego roku, rząd do spisu legislacyjnych prac dodał strategię ustawy, której skutkiem będzie rozpowszechnienie podatku z tytułu reklamy konwencjonalnej a także internetowej. Na piśmie inicjatywa ta mówi o wprowadzeniu akcyzy, natomiast szereg ludzi określa to po prostu haraczem. 10.02.2021 roku mnóstwo prywatnych mediów protestowało właśnie wbrew owemu projektowi. Wraz z nimi wyraziło sprzeciw wiele innych ludzi, którzy także są przekonani, że jest to niezwykle krzywdzące. Analogowo z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić do NFZ. Jednak rząd być może nie jest świadomy tego, że reklamy to podstawowe (a czasem nawet jedyne) źródło pieniężnego zysku prywatnych mediów, a więc telewizja, gazety, radio bądź też rozmaite treści internetowe. Znaczy to, że zakładając, iż taki podatek rzeczywiście zostałby nałożony, wówczas tego typu media niestety nie będzie stać na to, aby funkcjonować oraz tworzyć media niezależne.
Strajk charakteryzował się tym, iż w miejsce konkretnych treści lub też programów telewizyjnych, widoczny był jedynie niepospolity komunikat na czarnym tle pod tytułem "Tu miał być Twój ulubiony program". Natomiast na portalach internetowych takich jak onet.pl, tvn24.pl czy interia.pl odwiedzający witrynę nie mogli poczytać żadnych artykułów informacyjnych. Do inicjatywy chętnie dołączyły również różne stacje radiowe, między innymi RMF FM, radio ZET, TOK FM czy też Rock Radio. Stacja telewizyjne zaangażowane w protest zaprezentowały na własnych portalach internetowych otwarte pismo do polskich władz oraz przewodniczących politycznych partii. To wyłączenie polskich informacyjnych portali, stacji telewizyjnych oraz radia na równe 24h z pewnością przejdzie do historii krajowych mediów. Do tego, podatek przeznaczony na Narodowy Fundusz Zdrowia, to w rzeczywistości niż 0,5% całości budżetu. Znaczy to, iż te środki na pewno nie pomogą służbie zdrowia, a raczej pogorszą sytuację większości prywatnych środków masowego przekazu. Prawdopodobnie niemało osobistości bezpośrednio ze sfery medialnej jest przekonanych, że podarowanie części finansów z podatku medialnego wyznaczonego dla NFZ, zakrawa o propagandę, która ma skierować publiczną opinię przeciw redaktorom. Prawdopodobnie w tym projekcie chodzi o fakt, żeby środki poodbierane mediom niezależnym, to jest około trzysta milionów zł rocznie, za zgodą rządu zostało przekazane dla środków masowego przekazu wspierających partię PiS. Napięte stosunki nieprzerwanie trwają, w związku z tym nie wygląda na to, aby dysonans miał się wkrótce zakończyć.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy